Gdyby nie było przepisów, bezduszni kapitaliści konstruowaliby coraz wydajniejsze, wygodniejsze w użyciu i bardziej bezpieczne maszyny, powodowani chęcią zysku. Ale przepisy istnieją i oprócz rachunku ekonomicznego trzeba uwzględniać wymagania, które czasem wymykają się rozumowi.1
Do niedawna źródłem prawa były ustawy (z ustawą zasadniczą na czele) i rozporządzenia wydawane na podstawie ustaw. Wystarczyło być na bieżąco z Dziennikiem Ustaw,2 czyli przeczytać kilka aktów prawnych (kilkadziesiąt stron) dziennie.
Po przystąpieniu do UE zyskaliśmy nowe źródło — Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej3 publikujący dyrektywy (Parlamentu Europejskiego lub Wspólnoty Europejskiej), decyzje i rozporządzenia (Komisji Europejskiej, Komisji i Parlamentu Europejskiego). Są jeszcze zalecenia i opinie, ale nie mają „mocy wiążącej”.
Przykład. Poniższe przepisy4 dotyczą samego tylko oznakowania CE. Do tego trzeba dodać rozporządzenia (KE)764/2008 i (KE)765/2008 oraz decyzję 768/2008/WE, a już jest gotowe kolejne rozporządzenie (UE)2019/1020.
Decyzje i rozporządzenia są stosowane bezpośrednio — implementacja do prawa krajowego nie jest wymagana. Przykładem jest słynne RODO.5 Dyrektywy natomiast, w założeniu, nakładają obowiązki (dostosowania prawodawstwa) na kraj członkowski, nie mając bezpośredniego skutku dla podmiotów prywatnych. Wymagana jest tzw. implementacja — aby nowe prawo zaczęło obowiązywać w Polsce, konieczna jest odpowiednia ustawa (ewentualnie rozporządzenie) wdrażająca dyrektywę do naszego porządku prawnego. Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) konsekwentnie zawęża6 jednak znaczenie zapisanego w traktacie lizbońskim braku skutków bezpośrednich dyrektyw.7
Orzecznictwo TSUE, stopniowo zmieniające praktyczne znaczenie traktatu, pokazuje zarazem ważną rolę sądownictwa w ogóle. Ostatecznie o znaczeniu prawa decydują sędziowie, a sędziowie są niezawiśli,8 tzn. w podejmowanych rozstrzygnięciach nie są związani orzeczeniami wydanymi przez innych sędziów.
Na koniec trzeba wspomnieć o normach. Komisja Europejska zatwierdza i publikuje wykazy 9 tzw. norm zharmonizowanych, czyli odpowiadających przepisom dot. bezpieczeństwa produktów.10 Normy niby nie są obowiązkowe, ale wprowadzenie na rynek produktów niezgodnych z normami może wymagać uzyskania potwierdzenia zgodności produktu z prawem przez tzw. jednostkę notyfikowaną. Dodatkowy kłopot i dodatkowy koszt. Stosowanie się do norm (choćby był to zakaz stosowania czerwonego koloru do przycisku „stop”) wydaje się w tej sytuacji relatywnie korzystne.
Jakie stąd wnioski?
Po pierwsze: przepisów jest dużo więcej, niż ktokolwiek może przyswoić. Można jako tako poznać mały ich wycinek, np. związany z bezpiecznym użytkowaniem maszyn.
Po drugie: można skupić się na przepisach europejskich. Nasze implementacje mają znaczenie coraz bardziej formalne albo nawet dekoracyjne.
Po trzecie: ostatecznie i tak niczego nie można być pewnym — ryzyko niezgodności z prawem jest nieuniknionym obciążeniem każdego działania na europejskim „wolnym rynku”.
Po czwarte: stosowanie się do znanych przepisów (i norm) zgodnie z rozumem, zmniejsza jednak ryzyko konfliktu z prawem oraz zwiększa szanse na porozumienie z egzekwującymi prawo urzędnikami.
Które z tych wniosków są optymistyczne, a które nie, pozostawiam ocenie Czytelnika.
﹏﹏﹏
- „To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie”.
Czesław Miłosz, Miłość. [⤣] - dziennikustaw.gov.pl [⤣]
- eur-lex.europa.eu [⤣]
- ilustracje pochodzą z prezentacji p. Piotra Gajosa „Oznakowanie CE – Przerabianie i dostosowanie maszyn i urządzeń” – webinar [⤣]
- Ciekawostką, pokazującą jednak prawdziwą hierarchię w UE, jest możliwość wydawania rozporządzeń przez samą Komisję Europejską, a przez Parlament Europejski — tylko razem z Komisją. [⤣]
- rp.pl [⤣]
- art.288n, eur-lex.europa.eu [⤣]
- choć czasem może dziwić, że nie zawiśli [⤣]
- ale nie treść — normy są płatne [⤣]
- Oficjalnym lecz zupełnie nieczytelnym (publikowanym przyrostowo: norma X weszła, norma Y wyszła) źródłem są decyzje KE: ec.europa.eu
Wykaz nie zawsze aktualny, ale przynajmniej możliwy do stosowania, publikuje prezes PKN: monitorpolski.gov.pl [⤣]
Dodaj komentarz